Woda, woda i błoto w wielu konsystencjach i rodzajach tak można w skrócie opisać Bieg Katorżnika.
Kolejna edycja odbyła się 14 sierpnia 2021 pod Lublińcem i sami postanowiliśmy się zmierzyć w starciu z trudnymi warunkami.
3, 2, 1 i start. Przygoda zaczyna się od skoku do wody i wielokrotnie jeszcze każdy z zawodników będzie przebywał w wodzie o różnej głębokości. Rowy wypełnione wodą i błotem to normalna scenografia, w której przychodzi nam się zmierzyć.
Walka o coraz lepsze miejsce trwa od początku biegu do samego końca. Tak, impreza to bieg. Początkowo nie do końca można zdefiniować, czy brodzenie w wodzie to bieg, ale ostatecznie było gdzie pobiegać i dla przełajowców to idealne miejsce na sprawdzenie się.
Bieg Katorżnika nie jest biegiem i imprezą dla wszystkich. I nie chodzi tu o długość trasy – blisko 11 kilometrów – ale o warunki tej trasy. Wielokrotne zmiany otoczenia z wody na ląd a następnie do błota i znowu do wody powodują, że mięśnie pracują dużo ciężej niż przy zwykłym biegu. Dla niektórych kąpiele w śmierdzącym błocie, w otoczeniu insektów są barierą psychiczną nie do przejścia.
Warto również podkreślić, że nie wszyscy ukończyli bieg a niektórzy przypłacili trasę kontuzjami lub ranami. W błocie i wodzie znajdują się konary i gałęzie a trasa w lesie wytyczona jest nie po ścieżkach i duktach.
Warto jednak sprawdzić swój charakter i podjąć wyzwanie sprawdzenia się na trasie. Dlaczego o tym piszemy? Uważamy, że zdrowy ratownik to dobry ratownik. Zachęcamy Was do czynnej aktywności fizycznej, bo to najlepszy sposób abyśmy byli w swoich działaniach jeszcze lepsi i sprawniejsi. Zachęcamy Was do Biegu Katorżnika w przyszłym roku.